![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhv0fEQBraZejntTYhmvg80Z4mRdvoduYNCCt1d59cvMYcU-ek_GFzcd9HR2wWBe2TQcUktoMKgx_gcsKUC4v2GC4Dp_e6fOwA6_-OFtc1zS661S6Oc-MKmRHXqt3wJRdWVqvHGcGSXZxq/s320/IS_IMG_9313.jpg)
- ½ kg mąki pszennej
- 1 szklanka cukru pudru
- 1/2 szklanki miodu
- 12 dag masła
- 1 jajko
- 1 łyżka sody oczyszczonej
- 1 opakowanie przyprawy do piernika
PRZYGOTOWANIE:
Do miski
wsypać mąkę, cukier, przyprawę do piernika i sodę, zrobić wgłębienie na środku i wlać miód, dodać masło pokrojone na kawałeczki i jajko. Zagnieść ciasto. Wyrabiać aż
będzie gładkie. Ciasto dzielić na części i rozwałkowywać na grubość około 2 mm. Im
cieńsze, tym ciasteczka będą ładniejsze. Ciasto
jest bardzo delikatne wiec trzeba sporo mąki do podsypywania.
Wycinać ciasteczka. Cieniutkie ciasteczka najlepiej
przenosić za pomocą noża na blachę wyłożoną pergaminem. Piec w 180
stopniach C każdą porcję około 10 minut. Należy pilnować, by nie
zrumieniły się za mocno, ponieważ skarmelizowany miód sprawi, że ciastka staną się
gorzkie i nieforemne. Gorące ciasteczka trzeba układać do
ostygnięcia obok siebie. Stygną bardzo szybko i stają
się twarde. Na drugi dzień wilgotnieją i lekko miękną. Można polukrować, jak ktoś lubi - ja nie lubię ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz