tapenada

Ten smaczek-przysmaczek jest wynikiem wypraw z przyjaciółmi do jednej z knajpek na Kazimierzu. Metodą prób i błędów udało mi się osiągnąć smak najbardziej zbliżony do pożądanego. Później okazało się, że wyszło chyba nawet troszkę lepiej. Michałek bardzo polubił, mimo że nie przepada za eksperymentami, a tym bardziej za oliwkami. Tapenada obroniła się swoją wyjątkowością i stała się nieodłączną towarzyszką wieczorów z planszówkami :)


SKŁADNIKI:

  • słoiczek czarnych oliwek bez pestek (340 ml)
  • ząbek czosnku
  • 1 płaska łyżeczka kaparów
  • 1 łyżeczka soku z cytryny
  • 4 fileciki anchovies
  • 1/3 szklanki mleka
  • pieprz
  • 3 łyżki oliwy z oliwek

PRZYGOTOWANIE:
Anchois namoczyć w mleku przez 15 minut, aby je nieco odsolić. W miseczce zmiażdżyć blenderem oliwki, rozdrobniony w prasce czosnek, kapary, sok z cytryny, sporą ilość świeżo mielonego pieprzu oraz wyjęte z mleka filety anchois. Pod koniec miksowania dodać oliwę z oliwek.
Gotową pastę przykryć i odstawić do lodówki na około 2-3 godziny, składniki powinny się przegryźć. Podać z białym pieczywem, najlepiej z chrupiącą bagietką.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz